To tylko część, bo jeszcze więcej różyczek potrzebowałam na zaproszenia ślubne. Udało mi się uchwycić moment, kiedy miałam ich najwięcej naraz narobione, bo później na bieżąco kleiłam zaproszenia w całość i ubywało ich bardzo szybko. Jak brakło dorabiałam tyle ile potrzebowałam danego dnia :)
Różyczki zrobione są ze wstążki, a sposób dość szybki i nawet nie tak bardzo skomplikowany znalazłam gdzieś w internecie :-)
W jaki sposób zostały wykorzystane, będziecie mogli zobaczyć już niedługo !
Serdecznie zapraszam i życzę dobrej nocy :-)
Justyna
Serdecznie zapraszam i życzę dobrej nocy :-)
Justyna
to czekam na dalsze efekty pracy:)
OdpowiedzUsuńJuż post się tworzy na jutrzejszy dzień :-)
Usuń